środa, 5 stycznia 2011

KOT W PUSTYM MIESZKANIU

Umrzec- tego nie robi sie kotu.
Bo co ma poczac kot
w pustym mieszkaniu.
Wdrapywac sie na sciany.
Ocierac sie miedzy meblami.
Nic niby tu nie zmienione,
a jednak pozamieniane.
Niby nie przesuniete,
a jednak porozsuwane.
I wieczorami lampa juz nie swieci.

Slychac kroki na schodach,
ale to nie te.
Reka co kladzie rybe na talerzyk,
takze nie ta co kladla.

Cos sie tu nie zaczyna,
w swojej zwyklej porze.
Cos sie tu nie odbywa,
jak powinno.
Ktos tutaj byl i byl,
a potem nagle zniknal
i uporczywie go nie ma.

Do wszystkich szaf sie zajrzalo.
Przez polki przebieglo.
Wcisnelo sie pod dywan i sprawdzilo.
Nawet zlamalo zakaz i rozrzucilo papiery.
Co wiecej jest do zrobienia.
Spac i czekac.

Niech on no tylko wroci.
Niech no sie pokaze.
Juz on sie dowie,
Ze tak z kotem nie mozna.
Bedzie sie szlo w jego strone,
jakby sie wcale nie chcialo,
pomalutku,
na bardzo obrazonych lapach.
Izadnych skokow piskow na poczatek.

Wieslawa Szymborska

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz